poniedziałek, 3 marca 2014

Lexia czyli skonfiguruj mnie po swojemu [164 300 km]

Wreszcie. Udało się. Nie pamiętam bym czekał na coś bardziej niecierpliwie, no... może za czasów przedmałżeńskich zdarzały się jakieś tam okoliczności  Ale do rzeczy! Dotarła. Lexia jest w moich łapach. Gorączkowe rozpakowanie, instalacja no i działa 

Niestety by uruchomić ustrojstwo, musiałem postawić wirtualnego XP-ka i dopiero w tym środowisku instalować Lexię i DiagBoxa.
Działa bez zarzutu.

Pierwsze kroki nieco po omacku, ale już wiem, że poruszanie się po aplikacji jest raczej intuicyjne. Użyłem słowa raczej, bo zamiast kategorii OKNA/SZYBY mamy OTWORY... jest jeszcze kilka takich kwiatków, ale można wejść głębiej i obadać, niczego nie psując 

Finalnie zrobiłem to co chodziło mi po głowie od dłuższego czasu. Niestety przy okazji odkryłem też czarną kartę w historii mojej C5 i uczciwego handlarza Marcina - jak sądzę. W pamięci BSI znajdują się zapisy z przebiegu... 192 tys. km, a więc aktualne 164 kkm można chyba traktować jako "ostatni punkt odniesienia". Być może zamieniana była jednostka centralna, bo pamięć generalnie jest czysta - kilkanaście tych samych wpisów z przebiegu 192 kkm, później te z czasu "po korekcie", niestety nie umiem sprawdzić daty pojawienia się wpisów.

Inna sprawa, być może BSI zostało wymienione, tego się nie dowiem. Zakładałem, że przebieg może się różnić od wyświetlanego i w sumie nie jestem jakoś potwornie zaskoczony, ale "niesmak pozostał".

Cóż. Pozostają tematy bardziej przyjemne, czyli moje prywatne mody:
- włączony tryb skandynawski - światła świecą się już automatycznie po odpaleniu auta
- wyłączone czujniki ciśnienia w kołach - do tego tematu wrócę gdy wymienię jeden z czujników - wg. Lexii padła bateria w "czwartym kole", choć wpisy na temat padniętej baterii pojawiały się na wszystkich kołach, felgi musiały wymieniać się miejscami, a mnie pozostaje zgadywanie które to "czwarte".
- zmniejszona czułość czujnika deszczu

Poza tym, przeprowadziłem pełną diagnostykę i wszystko działa prawidłowo. Finalnie uczucia są więc mieszane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz