wtorek, 4 marca 2014

Zimowe opony bieżnikowane - Testujemy opony DOMIN WEC-TS830 - TipTyre cz.1.

Na jednym z forów Citroena jakiś czas temu ktoś rozpoczął dyskusję na temat opon bieżnikowanych. Batalia rozgorzała na dobre, każdy dorzucił swoje pięć groszy, ja także (póki nie wypisałem się z sekty banującej za zmianę loginu na inny niż imię i nazwisko, a szkoda, bo źródło wiedzy dobre). Ale wracając.

Przestałem rozglądać się za używkami, kiedy jedyne jakie byłbym skłonny kupić, jeden z lokalnych gumiarzy wycenił na ...700 zł (Fulda z 2010r). 

Opony 195/65/15 - dokładnie takie jak tutaj:






Podstawowe informacje

Cena za sztukę: 105 zł
Gwarancja: 24 m-ce
Producent: Domin 
Model: TipTyre WEC - TS830 (wzór bieżnika Continental TS830)

Wybrane fragmenty opisu dystrybutora (www.planetaopon.pl)
Opona Domin Wec-TS830 to odpowiednik Continental TS 830(...) Opona gwarantuje dobrą kierowalność oraz krótka drogę hamowania na każdym rodzaju zimowej nawierzchni (...) Wykorzystano w tym modelu innowacyjne,trójwymiarowe nacięcia. Sprawiają one, że samochód reaguje na każdy ruch kierownicy nawet podczas jazdy z dużą prędkością. Aby zapobiec ślizganiu się opony w miejscu podczas ruszania i przyśpieszania zastosowano nowoczesny, kierunkowy bieżnik wyposażony w kilka stref, które gwarantują przyczepność na każdej nawierzchni, zarówno oblodzonej,mokrej, jak i pokrytej śniegiem. (...) Rzeźba chroni również przed zjawiskiem aqua i snowplaningu. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu elementów bieżnika udało się dodatkowo zredukować opory toczenia, co wiąże się z redukcją spalania. Opona jest również cicha.

Ostatnie zdanie to akurat totalna bzdura, ale o tym za chwilę.

Po zakupie...

Uczciwie przyznaję, opony kupiłem po dokładnej lekturze wszystkiego co w sieci zostało napisane na temat współczesnych nalewek. Zdecydowałem się na zakup po wielu przychylnych opiniach użytkowników z forum, choć towarzyszy(ł) mi pewien rodzaj lęku  Potwierdziła się opinia o kłopotach z "wyważeniem" kół. W zakładzie, który dziś mi je zakładał na nieprzelotowe alu Citroena, w proces zaangażowało się chyba 4 gości i nawet nie posiadając umiejętności czytania z ruchu warg, zorientowałem się, że chcieliby zapomnieć o tej akcji  Albo felgi mam krzywe, albo nalewki faktycznie ciężko się wyważa. Nie mogę stwierdzić tego jednoznacznie, bo to pierwsze nalewki i pierwszy wulkanizator. Suma sumarum, wyważone dobrze, bo nic nie łupie ani nie wali, ale się chłopaki namęczyli  

Uśmiechów też kilka uświadczyłem, takich z cyklu "ja pier... nalewki kupił...", jednak o ile nie imponują mi siłacze, tyle podobało mi się stwierdzenie Pudzianowskiego w jednym z ostatnich odcinków Wojewódzkiego. Szło w ten deseń: "jeśli coś ma być dobre dla mnie, to niewiele mnie obchodzi co inni o tym myślą" (dotyczyło LPG w jego Hummerze 



Koszt: 120zł za przełożenie opon - dramat (na alu przelotowe 100zł)
Czas: 1h 

Na razie zbyt wcześnie by wypowiedzieć się na temat opon. Przejechałem kilka kilometrów i niczego niepokojącego.

A jakie są Wasze opinie o oponach bieżnikowanych? 


Wrażenia z eksploatacji...

po 400 km - Wyważenie mimo, że było kłopotliwe, jest wykonane idealnie. Żadnych drgań, prowadzenie bardzo dobre, bez zmian w stosunku do letnich opon (Fulda). 
Jeden minus - opony są stosunkowo głośne. Dźwięki toczenia są najbardziej dokuczliwe w zakresie prędkości od 70-90km/h. Zobaczymy co będzie dalej 


po 1 tys km - opony nieco ucichły. Być może wyższy hałas powoduje fakt, że bieżnik tych opon jest nieco głębszy niż typowej nowej opony (8,8mm). Niezmiennie nie pojawiają się żadne drgania czy ściąganie, a trzymanie na nieustannie mokrej nawierzchni jest naprawdę imponujące. Nie zauważyłem jakiejś znacznej różnicy w zużyciu paliwa. Notuję teraz minimalne zwiększenie zużycia, ale zmieniłem też styl jazdy - zdecydowanie bardziej dynamiczny.

OCENA
Akustyka:                                       2/5 - nadal stosunkowo głośne
Przyczepność na mokrej nawierzchni:  4/5 (ocena dot. codziennej eksploatacji)
Przyczepność na śniegu:                   brak śniegu 
Ogólna ocena eksploatacji:                4/5 (zmienia się dynamicznie)
Cena/Jakość:                                  4/5

po 2 tys km 
Opony świetnie sprawdzają się w głębokim śniegu, subiektywna ocena przyczepności i trakcja na ubitym śniegu i lodzie jest bardzo pozytywna. Opony zachowują się jak markowe produkcje. 
Od momentu założenia opon, pokonałem dystans około 2-3 tys. km.Do pełnej oceny brakowało jedynie testów w naturalnym środowisku opon zimowych - śniegu i mrozu. 

Jest! Śnieg walnął w nas jak grom z jasnego nieba (gromy i przebłyski też były, a i owszem). Przez weekend śniegu nasypało tyle, że testować można było wszędzie i w każdych warunkach:
- śnieg kopny
- śnieg ubity
- śnieg zmarznięty
- lód
- błoto pośniegowe

Nadal największą i chyba jedyną, poza absolutnym brakiem prestiżu, wadą tych opon są odgłosy toczenia. Na śniegu jest dużo lepiej, ale po wjechaniu na goły asfalt - huczenie wraca.

Teraz to co interesuje Was najbardziej, jak spisują się na śniegu?

Zagorzali przeciwnicy zimowych opon bieżnikowanych z uporem maniaka przekonują, że taka produkcja nie ma prawa poprawnie zachowywać się w... żadnych warunkach. Opona ma się ślizgać, stawiać auto bokiem, pękać, rozwarstwiać i powodować jeszcze kilka innych tragedii, być może nie związanych nawet z prowadzeniem samochodu. Potwierdzam, opony bieżnikowane, tak samo skutecznie jak każde inne zimówki, wprawiają w ruch uprzednio unieruchomiony pojazd na zamarzniętym pochyłym parkingu podczas roztopów. Tyle w kwestii ślizgania. 



Aura nas nie rozpieszcza, a opony bieżnikowane Domin robią naprawdę dobre wrażenie. Z premedytacją ładuję się w miejsca, których większość rozsądnych kierowców unika, by obnażyć słabe punkty tych gum, ale ... przeciwnicy niech się nie śmieją ... jest bardzo dobrze. Auto pewnie prowadzi się nawet na zróżnicowanej nawierzchni (częściowo odśnieżona droga, jeden pas ubity śnieg, drugi błoto pośniegowe lub zmarznięte resztki śniegu). Samochód wyposażony jest oczywiście w ESP i ASR, a kontrolka na desce rozdzielczej pozwala ocenić mi moment włączenia systemów stabilizacji toru jazdy - zanim jeszcze wyczuje się utratę kontroli. By zobaczyć pomarańczowy trójkąt ostrzegawczy na tablicy zegarów konieczne jest brutalne sprowokowanie samochodu. Opony świetnie spisują się podczas ruszania na śniegu i oblodzonej nawierzchni i dają porządną dawkę "sterowalności" wozu i poczucie kontroli. Odczucia są zbliżone do wrażeń podczas jazdy na oponach dużo droższych. 

OCENA
Akustyka:                                       3/5 - nadal stosunkowo głośne, choć na śniegu nie jest to uciążliwe
Przyczepność na mokrej nawierzchni:  4/5 (ocena dot. codziennej eksploatacji)
Przyczepność na śniegu:                   4/5 - trudno ocenić to obiektywnie, ale opony dają poczucie kontroli 
Ogólna ocena eksploatacji:                5/5 (zmienia się dynamicznie)
Cena/Jakość:                                  5/5

Wkrótce podsumowanie po niezbyt intensywnym sezonie zimowym... 

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Liczę na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również kilkukrotnie miałem okazję jeździć na oponach bieżnikowanych i moim zdaniem jest to bardzo fajna alternatywa. Nawet jeśli by mi się przydarzyła jakaś awaria to wiem, że poprzez https://wulkanizator.com.pl/wulkanizacja-poznan/ mam wtedy możliwość znalezienia w bardzo krótkim czasie odpowiedniego wulkanizatora.

    OdpowiedzUsuń